.jpg)
Życie w czasach zarazy
Jeśli kogoś, czegoś nie możesz zwalczyć, to trzeba polubić, sugerują sprawdzone strategie. Co robić w oczekiwaniu szczepionki i skutecznej terapii zwalczania koronawirusa? Rozprzestrzenianiu nie łatwo przeciwdziałać a jeszcze trudniej polubić! Może więc zapobiegać? Jak to robić, skoro wróg pozostaje nierozpoznany? Doświadczeni trudami życia w słusznie minionej epoce octu i musztardy na pustych półkach, teraz już w Ameryce bierzemy się w garść i zaczynamy zapobiegać szkodom. Na początek uczymy mycia rąk. Podczas tej prostej pozornie czynności nie oszczędzamy naszych amerykańskich przyjaciół. Edukujemy ich przy okazji pobytu w toalecie, pokazujemy sposób bezpiecznego czerpania mydła w płynie i otwierania drzwi bez użycia rąk i palców. Nie ma mowy o powitaniu z użyciem dłoni, ani zbliżania twarzy do twarzy, ani tym bardziej ust do ust, przynajmniej publicznie. Jest to ważny aspekt ochrony przed inwazją koronawirusa, podobnie jak przebywanie w odległości co najmniej jednego metra od innej osoby, ale bez gwarancji zachowania zdrowia. Ustawiamy się więc w kolejkach po zakupy artykułów spożywczych, środków dezynfekujących, zapasowych rolek papieru toaletowego i ręcznikowego. W amerykańskich Stanach 21. wieku nieznane były wielometrowe kolejki po produkty żywnościowe albo po środki czystości. Wielu z nas, Polonusów, pamięta i nawiązuje do doświadczeń ubiegłego wieku, dlatego wykupujemy na zapas produkty, zdatne do przechowania nawet ponad datę przydatności do spożycia. Nic więc dziwnego, że z półek znika makaron, konserwy mięsne i rybne, przetwory w słojach, ciastka, czekolady, niektóre tłuszcze. Różnica pomiędzy opisanym doświadczeniem a aktualną sytuacją jest taka, że tutaj ubytki na półkach zostają natychmiast uzupełnione. Zaopatrzeniowcy mają dużo pracy, biznes kręci się szybciej niż wskazują oszczędności, szczególnie w poście, na przednowku, przed świętami. Znika też alkohol, jako środek dezynfekcji na zewnątrz i do wnętrza, szczególnie przydatny do sporzadzania domowych nalewek ziołowych, znanych pod nazwą octu siedmiu złodziei, o smaku kwaśno gorzkim jak przystało na szatańsko skuteczną miksturę. Czym leczyć skołatane nerwy? Osobom wrażliwym pozostaje zachować spokój, życzliwość, odrobinę uprzejmości w stosunku do drugiego człowieka, a także do naszych czworonożnych przyjaciół. Czas zarazy nie może trwać wiecznie. Przeminie, jak wiele innych.
_4deb3b.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!
- » Ile kosztuje język polski?
- » W pieszczocie piany...
- » Daj się policzyć!
- » Ułatwienia językowe w roku wyborczym
- » Kobieta też Człowiek
- » Obywatelstwo amerykańskie po 230 latach!
- » Za nami Wielki Bal!
- » Asystenci Walentego
- » Oszuści szlachetnego zdrowia
- » Rok Chińskiego Szczura
- » Polonusy - nagrody unikalne