.jpg)
Dzień Myśliwych
Obok popularnych portali społecznosciowych, takich jak: facebook, czy instagram spotykamy się na portalach randkowych albo użytecznych inaczej z dodatkiem humoru. Ostatnio uaktywniły się talenty osób związanych z medialną oprawą Polonii Wietrznego Miasta. Być może dlatego w ogłoszeniach polonijnych biznesów oraz propozycjach ofert szeroko pojętych usług znajdziemy dużo zabawnych ilustracji. Wiele humorystycznych akcentów zawiera treść ogłoszenia z preferencją języka polskiego. Nawet nie chodzi o błędy gramatyczne ile o styl, jakość, chęć uatrakcyjnienia a często udziwnienia informacji. Ważne aby wzmóc zainteresowanie i skłonić mniej zdecydowanych do nabycia! Język polski, zastosowany w skrótach, w wachlarzu skojarzeń znaczeniowych otwiera możliwość napisania a może i obrony kolejnego doktoratu z języka polskiego na obczyźnie. Przykładem niech będzie zabawny podręcznik naszej autorki o sztuce życia, o sposobach radzenia sobie w niełatwej codzienności, o tym jak ogarnąć temat. Internauci znajdują autorkę pod hasłem "królowej nieogartu". Jak to rozumieć? Najlepiej wprost. Oto słownik wyrazów do ogarnięcia: "nieogart" to zaprzeczenie "ogartu"; chodzi o królową, która nie bardzo ogarnia ale doradza i poleca. Jedną z okazji jest dzień łowczych, polowania, dzień św. Huberta. W tym dniu myśliwi uaktywniają swoje hobby, aby zgromadzić kolejne trofea. To zew natury. Wśród naszej społeczności w Wietrznym Mieście zarówno panowie jak i wiele pań sprzyja tej rozrywce na wolnym powietrzu. Wolnym od przesądów, uprzedzeń, kompleksów i niezależnie od warunków atmosferycznych. Prawdziwy myśliwy, szczególnie ten ukształtowany przed laty wśród obfitości natury europejskiej poluje niezależnie od nasłonecznienia, od temperatury, stopnia wilgotności otoczenia. Prawdziwy "książę ogartu", po prostu ogarnia, to czego inni nie pojmują. O co chodzi? O zachowanie równowagi w przyrodzie dzięki umiejętnemu odstrzałowi. Przy tej okazji warto przywołać hasło prawdziwych myśliwych: Darz Bór! W mieszkaniach wielu naszych rodaków nawet tu, w Wietrznym Mieście znajdziemy charakterystyczne ozdoby związane z łowiectwem a więc samotną sarnę wśród drzew albo jelenia na rykowisku, wszystko jak żywe na obrazach z rodzinnych stron. Są inne pamiątki, z tym, że nie każdy mysliwy chce, nie każdy też może pochwalić się prawdziwym porożem umocowanym na ścianie, dla ozdoby.
_8131db.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Impas w odnowie parafii Św. Konstancji
- » Czy pandemia uczy nas dyscypliny?
- » Meandry językowe
- » Bawół z Walentynką
- » Dyskretny urok elektroniki
- » Letnia Zadyma w Środku Zimy
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!
- » Ile kosztuje język polski?
- » W pieszczocie piany...
- » Daj się policzyć!
- » Życie w czasach zarazy
- » Ułatwienia językowe w roku wyborczym