.jpg)
Bezsenność czy bezmiłość?
Sen lub jego brak to temat całoroczny. Czy dokucza nam latem? Nie, pod warunkiem, że nocą niebo jest pełne gwiazd a dni są słoneczne. Czy zachmurzenie sprzyja czy przeszkadza snom? Jak zwykle, wiele zależy od stanu zdrowia, zapewne wieku i potrzeb z tym związanych. Inaczej reaguje "nocny marek", osoba, której rytm pozwala zasypiać nad ranem, inaczej na brak snu zareaguje dzienny pracuś. Polonijne realia to pogoń za pracą aby żyć, a więc za pracą w ciągu dnia i w nocy. Praca w dzień to szczęście, prace nocne dostarczają innych wrażeń. Wszystkie łączy element skutku, a więc element finansowy, kasa. Czy prace nocne przynoszą więcej pieniędzy? Wszystko zależy od rodzaju i długości czasu pracy. Faktem jest, że wielu z nas poszukuje prac nocnych jako dodatkowego, lepiej płatnego zajęcia. Nie zawsze tak jest ale czasem brak zajęć bardziej doskwiera niż nadmiar. Zapracowanym rodakom czas przestaje dłużyć się, a bezsenność bywa jak zwiastun nie tyle chorób ile potrzeby poprawy stanu zdrowia. Typowy dla naszej społeczności emigracyjnej jest tzw "sen emigranta". Może to nie rodzaj bezsenności ale pewnego powracającego motywu z przeszłości, który często analizujemy, stąd problemy z zasypianiem nocą. Ten stan przeważnie dotyczy przybysza, który konstatuje rozmaite dylematy, waha się: wrócić czy zostać, a gdy już zostanie, to z kim i jak urządzić się. Najtrudniej jest emigrantom pierwszego pokolenia, tym w rozkroku nad Atlantykiem, gdy już nie tam a jeszcze nie tu. Jakie remedium pomaga w tych trudnych chwilach? Chmiel? Może być w dobrze warzonym browarku albo w poduszce z szyszek. Jeśli jednak nie udaje się zasnąć mimo wszystko, to co pozostaje? Napewno nie chemia, nie pigułki czy syropy. W ubiegłym wieku znana poetka Maria Pawlikowska Jasnorzewska radziła: "gdzieś to czytałam albo mi się śniło: chmiel na bezsenność a sen na bezmiłość". A miłość? Uczucie miłości do i od kogoś to więcej niż lek. Pesymista przewidujący, zapyta: a co z wzajemnością? A optymista? Po prostu pokocha. A ty? Bądź realistą, przynajmniej nie odrzucaj.
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Czy pandemia uczy nas dyscypliny?
- » Meandry językowe
- » Bawół z Walentynką
- » Dyskretny urok elektroniki
- » Letnia Zadyma w Środku Zimy
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!
- » Ile kosztuje język polski?
- » W pieszczocie piany...
- » Daj się policzyć!
- » Życie w czasach zarazy
- » Ułatwienia językowe w roku wyborczym
- » Kobieta też Człowiek